David Levithan - Każdego dnia

8/17/2016 1 Comments A+ a-





Tytuł: Każdego dnia
Autor: David Levithan
Tytuł oryginału: Every Day
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Kategoria: literatura młodzieżowa



"Każdego dnia" to książka, która mnie zaskoczyła już na samym początku. Natrafiłam na nią w pewnej księgarni internetowej i zaintrygowała mnie jej okładka. Od razu stwierdzam że jest o wiele lepsza od okładki oryginału. A książka zaskoczyła mnie opisem.

Każdego dnia szesnastoletni A budzi się - bez ostrzeżenia - w innym ciele i w innym miejscu.

Przyznaję się, że lubię pisać opowiadania. Większość z nich idzie do szuflady, ale kiedy coś uda mi się stworzyć, wrzucam to na pewien portal z amatorskimi tworami. Wspominam o tym, ponieważ jakiś czas temu zaczęłam pisać coś podobnego. Historię o osobie, która zmienia ciała. Różniła się oczywiście pewnymi aspektami, ale główna myśl jest ta sama. A teraz znajduję książkę, która została już wydana i przeczytana przez tysiące ludzi i widzę, że ktoś miał taki sam pomysł jak ja!

Nie muszę chyba mówić, że kupiłam tę książkę w mgnieniu oka.

Za czytanie "Każdego dnia" zabrałam się niedługo potem, jak do mnie dotarła. I od razu mogę powiedzieć, że mnie nie zawiodła.

Głównym bohaterem jest A. Polubiłam go od samego początku, od pierwszych kartek powieści. Jest osobą, którą chętnie sama bym poznała. Dostrzega szczegóły, analizuje, myśli zanim coś zrobi i przede wszystkim szanuje osoby, w których ciałach przebywa. Przynajmniej do czasu.

Jednego się dotąd nauczyłem: każdy człowiek chce, żeby wszystko grało. Nie marzymy o niczym fantastycznym cudownym ani wyjątkowym. Z radością godzimy się na to, że wszystko gra, bo tyle nam w zupełności wystarcza.
Po krótkim wstępie, w którym poznajemy bohatera, pojawia się Rhiannon - dziewczyna, która również przypadła mi do gustu. Należy raczej do osób cichych, niewychylających się, spokojnych. Ot co, taka szara myszka.
A, będąc w ciele Justina, zakochuje się w niej od razu. I od tego momentu jego wcześniej ułożone, w pełni zaplanowane kolejne dni życia zostają zaburzone, a on zaczyna działać wbrew swoim zasadom. "Każdego dnia" to książka, którą warto przeczytać. Nie jest może czymś obowiązkowym, ale z pewnością oryginalnym i niezwykłym. Czytając ją, nie byłam ciekawa wyłącznie wątku A i Rhiannon, ale również chciałam wiedzieć coś więcej o osobach, które przejmował. Niejednokrotnie zamykałam książkę, głaskałam grzbiet i wyglądałam przez okno jadącego pociągu, żeby podumać na chwilę nad jej treścią.


Wypowiedziane słowa brzmią zupełnie inaczej w uszach słuchacza, bo mówca słyszy je niejako od środka.



Wprawia w zachwyt, czasem zasmuca, czasem rozbawia. A nigdy nie miał swoich rodziców, nie mógł im szczerze powiedzieć jak bardzo ich kocha. Nie miał własnego pokoju. Szkoły, do której codziennie by chodził. Przyjaciół, z którymi by grał z nogę. Dziewczyny, z którą chodziłby na randki. Jego pocałunki wielokrotnie były pierwszymi w ciałach nastolatków. Dzięki tej historii zaczynasz doceniać to co masz, bo w gruncie rzeczy nie jest tak źle.

Napędza do zastanowienia się nad sobą.

Magiczna i intrygująca.

Książkę "Każdego dnia" mogę wam polecić.


MOJA OCENA:










Ćwierćwiecze za mną. Mam na imię Patrycja i swego czasu prowadziłam bloga książkowego, by zachęcić innych do czytania. Obecnie mieszkająca na Islandii dziewczyna, która zapragnęła znów powrócić do swojej pasji. W wolnych chwilach uczy się też języka islandzkiego, ogląda słabe filmy, czyta komiksy i pstryka zdjęcia, gdzie popadnie.

1 komentarze:

Napisz komentarze
Paulina
AUTOR
22/8/16 12:41 delete

Sama od dłuższego czasu mam apetyt na tę powieść, jestem niesamowicie ciekawa :) i wiem, że prędzej lub później na pewno ją przeczytam :)
Pozdrawiam :)

Reply
avatar

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, proszę skomentuj.
Będzie mi niezmiernie miło! :)
Do komentowania nie musisz się logować. Ta opcja włączona jest również dla anonimowych użytkowników.