Podsumowanie miesiąca: Luty

3/04/2017 11 Comments A+ a-


      Hej!
      Pogoda za oknem coraz lepsza, ciepły wietrzyk i słońce wdziera się przez okna i jest jakby pozytywniej. Nawet wstawanie o poranku jest jakieś takie łatwiejsze.
     Dzisiaj mam dla was spóźnione podsumowanie miesiąca, a wraz z tym wyjaśnienie skąd nagle taka przerwa na blogu. Nie będzie to nic niesamowitego, utknęłam w "Szóstce wron" i chociaż książka jest naprawdę ciekawa, kac książkowy postanowił mnie w tym miesiącu nawiedzić. Nie lubimy się, więc wpada czasem niespodziewanie i zostaje na długo.

       Przejdźmy jednak do podsumowania, bo tego właśnie dotyczy post. 
       Zapraszam!





        Cóż takiego działo się przez ten miesiąc?
        Jest was łącznie 105 osób, czyli o 7 osób więcej niż w zeszłym podsumowaniu! Dziękuję wam, że przybywacie na mojego bloga i czytacie moje wpisy i jednocześnie przepraszam za brak nieobecności. To nie powinno się już powtórzyć!

        Na blogu w lutym pojawiły się następujące posty:







  • Melissa Darwood - "Larista" [RECENZJA]
  • Leigh Bardugo - "Szóstka wron" [RECENZJA WKRÓTCE]

         A jak to wyglądał luty pod względem książek? Lepiej teraz nie patrzcie, ponieważ w tym miesiącu przeczytałam wyłącznie... półtora książki. To jest bardzo zły wynik, nigdy jeszcze nie przeczytałam tak mało w ciągu miesiąca. Chociaż "Szóstka wron" mi się podoba, utknęłam w środku i nie potrafię przemóc się dalej, bo mam pełno innych rzeczy, które robię zamiast czytania. No i jeszcze zajęcia... Ciężko mi się zorganizować na studiach, zdecydowanie lepiej radzę sobie w domu. 
             Miejmy jednak nadzieję, że to był tylko jeden taki miesiąc i marzec okaże się już dużo lepszy w czytaniu książek. A tymczasem przejdźmy do podsumowania muzycznego!



           A co takiego odkryłam w lutym w świecie muzyki? Zerknijcie poniżej na spis pięciu piosenek, które szczógólnie mnie zachwyciły!
       Większość piosenek, które pokochałam w tamtym miesiącu odkryłam dzięki Spotify, a dokładniej dzięki playliście "Odkryj w tym tygodniu". Czasami potrafi mnie bardzo zaskoczyć! Jeżeli jesteście ciekawi, jakie inne piosenki odkryłam dzięki Spotify, zapraszam na mój profil podany powyżej w menu! A może i nawet dodamy się do znajomych! :)


1. Dawid Podsiadło - Where Did Your Love Go


2. Kavinsky - Nightcall



3. Daddy Was a Milkman - Youngblood


4. Dave Not Dave - Cold Blood


5. Happysad  - Dłoń





         W miesiącu luty obejrzałam bardzo dużo filmów z lat osiemdziesiątych. Bardzo spodobał mi się klimat produkcji z tamtych lat, więc znalazłam gdzieś listę wszystkich filmów z tamtego okresu i oglądałam owe tytuły po kolei. I większość z nich naprawdę mi się spodobała! Poniżej znajdziecie kilka filmów, które szczególnie polubiłam.


1. Więcej czadu


           Film "Więcej czadu" opowiada o skrytym chłopaku, który prowadzi we własnym domu swoją małą, nielegalną rozgłośnię radiową. Jego audycje uwielbia pełno uczniów z jego szkoły, choć nie znają oni tożsamości swojego ulubieńca. Ów audycje to swego rodzaju telefon do przyjaciela, do którego mogą dzwonić słuchający, a także wysyłać listy. Uczniowie mają również okazję posłuchać muzyki, głupich żartów, ale i monologów prowadzącego. Film zachwycił mnie nie tylko tym, że sama zechciałam znaleźć taką rozgłośnię, ale również tym, że wciągnął do reszty, a gra Christiana Slatera podbiła moje serce. Zdecydowanie polecam!

2. "Jestem numerem cztery"


            Film ten opowiada o chłopaku, który ucieka ze swojej planety Lorien na Ziemię i tam stara się żyć jak normalny człowiek w swoim wieku. Chyba nie jestem przekonana do filmów o nastolatkach, którzy mają magiczne moce, walczą ze złem, przy okazji zakochują się i wszystko kończy się właściwie szczęśliwie. "Jestem numerem cztery", czyli ten rodzaj filmu, które raczej będę się starała omijać. Nic mnie w nim nie przekonało. Dałam jedynie parę gwiazdek za sam pomysł, chociaż wiem, że to ekranizacja. Gra aktorska mnie nie przekonała, w pewnych momentach odczuwałam, że to wszystko jest takie sztuczne, niektóre sceny doprowadzały mnie do śmiechu, choć nie powinny, a jedynym bohaterem, który mnie do siebie przekonał to drugoplanowy przyjaciel Numeru Cztery - Sam. Serdecznie nie polecam.

3. "Szesnaście świeczek"


            Ach, jak ja ten film polubiłam. Za wiele - za cały ten klimat lat osiemdziesiątych, za muzykę, za bohaterów, za całą historię. "Szesnaście świeczek" opowiada o dziewczynie imieniem Samantha, której dzień szesnastych urodzin okazał się być nie taki, jak sobie wymarzyła. Rodzice niepamiętający o jej szczególnym dniu, jej wybranek, z którym nie potrafi złapać kontaktu i kujon z pierwszej klasy, który ewidentnie się w niej podkochuje. Historia wydaje się prosta, trochę naiwna, bo możemy spodziewać się zakończenia, ale jest tak urocza, lekka, przyjemna, że pokochałam całym serduszkiem.

4. Klub winowajców


           "Klub winowajców", który przez większość czasu dzieje się w jednym miejscu - w szkole. Grupa pięciu uczniów spotyka się w sobotę w jednej z sal, by wspólnie odbyć karę. Chociaż z początku wydają się od siebie zupełnie różni, kiedy w końcu zaczynają ze sobą rozmawiać odkrywają, że w wielu kwestiach są do siebie podobni.
             Film ten ujął mnie przede wszystkim grą aktorską i kreacją postaci. Każdy z nich był wyrazisty, każdy miał okazję się pokazać, a więc i my - widzowie - mogliśmy ich w pełni poznać. Zdecydowanie "Klub winowajców" powinniście obejrzeć chociażby dla końcowej sceny. Łapcie piosenkę z zakończenia właśnie!


5. "Ukryte działania"


             O czym jest film? O silnych kobietach. "Ukryte działania" opowiadają o trzech kobietach afro-amerykańskiego pochodzenia, które podejmują się pracy w NASA, by pomóc przy pierwszym pierwszym wysłaniu człowieka w kosmos. Jak możecie się spodziewać nie będzie im łatwo, tym bardziej, że akcja filmu dzieje się w latach pięćdziesiątych. Produkcja niejednokrotnie mnie zaskoczyła tym, jak można traktować człowieka tylko ze względu na kolor jego skóry. Polecam!


Inne filmy, jakie obejrzałam w miesiącu luty:

  • "Buntownik bez wyboru" (reż. Nicholas Ray)    ★★★★★★★✩✩✩
  • "Footloose" (reż. Craig Brewer)   ★★✩✩✩✩✩✩✩✩
  • "Footloose" (reż. Herbert Ross)   ★★★★★★★✩✩✩
  • "Hitch: Najlepszy doradca przeciętnego faceta" (reż. Andy Tennant)   ★★★★★★✩✩✩✩
  • "Tramwaj zwany pożądaniem" (reż. Elia Kazan)   ★★★★★★★★✩✩
  • "Sekretne życie zwierzaków domowych" (reż. Chris Renaud, Yarrow Cheney)  ★★★★★★✩✩✩✩
  • "Siedem minut po północy" (reż. J.A. Bayona)   ★★★★★✩✩✩✩✩



             I tak oto dobrnęliśmy do końca. W tym podsumowaniu "nowości" nie będzie, bo starałam się omijać księgarnie z daleka. I jakoś mi się udało! Jak podobał wam się wpis? Zwróciliście na coś uwagę? A może znacie jakąś piosenkę bądź film, który wymieniłam?
             Udzielajcie się poniżej i piszcie, co sądzicie.
             A ja się z wami żegnam, życząc miłej nocy!
            
            Do następnego!


Ćwierćwiecze za mną. Mam na imię Patrycja i swego czasu prowadziłam bloga książkowego, by zachęcić innych do czytania. Obecnie mieszkająca na Islandii dziewczyna, która zapragnęła znów powrócić do swojej pasji. W wolnych chwilach uczy się też języka islandzkiego, ogląda słabe filmy, czyta komiksy i pstryka zdjęcia, gdzie popadnie.

11 komentarze

Napisz komentarze
5/3/17 00:15 delete

W tych nowych utworach Happysad sama się zasłuchuję. Ich teksty można uważać za nijakie tudzież nielogiczne, mi się od lat podobają, muzyka też działa kojąco na umysł. A chodzi przecież o to, żeby utwory sprawiały przyjemność. Absolutnie zgadzam się odnośnie do "Jestem numerem cztery". Fajny pomysł w niezbyt udanym ujęciu, twórcy nie wykorzystali jego potencjału, efekty specjalne nie powalają na kolana, a gra aktorska... Cóż, spodziewałam się czegoś więcej po Diannie Agron i Alexie Pettyferze. Natomiast film oglądałam chyba w 2012 roku i wtedy jeszcze liczyłam na kontynuację, ewentualne "uratowanie" klapy.

Życzę Ci bardziej udanego pod względem książkowym miesiąca, marzec jest jednak o te trzy dni dłuższy i na pewno coś ciekawego Ci wpadnie w ręce. Nie męcz się z książką, która Cię nie porwała, chyba że masz coś takiego, że jak już zaczniesz, to musisz, bo nie da Ci spokoju :)

Pozdrawiam!
Czytanie nie boli

Reply
avatar
Zaczytana
AUTOR
5/3/17 08:09 delete

Oby marzec był bardziej zaczytany ^^
Filmów trochę znam, ale podałaśrednio mi pomysł oglądania filmów ze starszych lat z jakimś podziałem na epoki np :)
Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

Reply
avatar
5/3/17 10:24 delete

Ja w lutym przeczytałam tylko dwie książki i miałam taką blokadę, że szkoda gadać :( ale jest marzec, trzeba nadrobić :D filmów też nie oglądałam :/ piosenki na pewno sprawdzę ;)
życzę zaczytanego marca!
Buziaki :*

Reply
avatar
5/3/17 11:32 delete

Bardzo ładny miesiąc. Ja w lutym prezczytałam tylko jedną książkę.
W sumie ja wolę tę nowszą wersję Footloose.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że zajrzysz do mnie na recenzję Ugly Love oraz Chłopak, który chciał zacząć od nowa. polecam-goodbook.blogspot.com

zachęcam też do czytania recenzji i udzielania się na fuzji recezentów książek: fuzja-recenzentow.blogspot.com

Reply
avatar
Alexandra
AUTOR
5/3/17 15:25 delete

Powodzenia w marcu!

Reply
avatar
6/3/17 10:22 delete

Zapomniałaś wspomnieć, że u mnie wystąpiłaś! :D
Niestety żadnej książki nie czytałam, a oglądałam tylko Footloose i to parę ładnych lat temu :D Kurde, nie jestem pewna, czy tak to się pisze, ale dobra tam xD
Życzę powodzenia w marcu :D

Reply
avatar
6/3/17 17:30 delete

Kurczę, aż mi głupio teraz! Wspomnę koniecznie przy następnym wpisie! :D
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Reply
avatar
MargoRoth
AUTOR
6/3/17 20:13 delete

Pomimo chwilowej niemocy, i tak gratuluję wyniku :* Czasem zwyczajnie mamy wiele innych, ważniejszych rzeczy do zrobienia niż czytanie, tym bardziej jeśli jest się uczniem lub, w Twoim przypadku, studentem. Jestem bardzo ciekawa recenzji ,,Szóstki wron", więc czekam z niecierpliwością! Co do muzyki, to znam Dawida Podsiadło od dawna, mam wszystkie jego płyty, więc 'Where did your love go?' jest mi dobrze znana :) Kiedy Ty nasz czas na te wszystkie filmy? Ja w zasadzie nigdy ich nie oglądam. Kiedyś robiłam to nałogowo, ale teraz już prawie nigdy nie oglądam telewizji i zwyklr zaczytuję się w książkach. ;)

Pozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS

Reply
avatar
Amanda
AUTOR
7/3/17 15:15 delete

U mnie luty zaczytany, ale końcówka, gdy już wróciłam na uczelnię, była wprost pogromem. Tak beznadziejny plan mam w tym semestrze, że ciężko znaleźć na cokolwiek czas, więc pewnie też odczuję to czytelniczo. ;/
Za Szóstkę wron dopiero planuję się zabrać, więc na razie wrażeń nie będę w stanie porównać, ale za to przybijam piąteczkę za Podsiadło - uwielbiam gościa! ;)

Reply
avatar
Unknown
AUTOR
8/3/17 12:33 delete

Widzę, że Twój luty był bardzo pracowity i obfity w różnego rodzaju wspaniałości ;) Gratuluję! Obejrzałam kilka z filmów, które wymieniłaś, ale książek niestety nie czytałam...
Poza tym wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet!
Zapraszam Cię na moje wyjątkowe zestawienie z tej okazji:
www.favouread.blogspot.com

Reply
avatar
9/3/17 16:19 delete

Nie przepadam za Panem Podsiadło, ale Happysad jak najbardziej. <3

Reply
avatar

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, proszę skomentuj.
Będzie mi niezmiernie miło! :)
Do komentowania nie musisz się logować. Ta opcja włączona jest również dla anonimowych użytkowników.