KSIĄŻKA VS KINDLE (i dlaczego wolę jednak książkę)

8/18/2016 10 Comments A+ a-



Po dłuższej przerwie przychodzę do was z takim oto wpisem. Planowałam napisać na blogu parę recenzji, ale "Promyczek" idzie mi dość wolno, bo nie miałam na niego czasu. Dzisiaj więc na luźno weźmiemy udział w przesądzonej z góry dla mnie bitwie. Bitwie między książką a czytnikiem!
Dlaczego przesądzonej? 
Nie będę ukrywać, że pomimo tylu dobrych opinii na temat czytnika, wolę jednak te papierowe odpowiedniki. Jednak żeby było sprawiedliwie, każdy z zawodników pokaże w czym jest dobry, a może według was wygra ktoś inny!
Nie przedłużając tego krótkiego wstępu, zaczynamy walkę!




Fanfary poproszę i okrzyki!

Na ring wchodzi najpierw książka!

Książka jest starsza i bardziej doświadczona, jak poradzi sobie w walce?
Na ring wchodzi teraz czytnik! 

Czytnik jest młodziutki w porównaniu z książką, ale jest bardziej zaawansowany technologicznie i szybko się uczy. Czy to przeważy szalę zwycięstwa na jego stronę?
Czytnik zaczyna jako pierwszy, bo jest odważny i pełen siły. 
Książka jest na ogół łatwo odporna na zniszczenie, można ją targać, zgniatać, urywać jej kartki i mazać kredkami. 
Ale książka broni się dzielnie!
Odpiera atak, bo przecież podkreślanie pięknych cytatów i zaginanie rogów dodaje jej duszy. 

Czytnik zaczyna atak ponownie!
Czytnik jest naładowany i działa znakomicie, ale wielokrotne ataki powodują spadek energii. Czy wytrzyma do końca walki?

Książka radzi sobie świetnie z obroną, chociaż jest dużo starsza. Jej grubość dodaje jej wagi, a więc i siły. Ja jako sędzia tej walki, uważam że ciężar książek jest ich atutem, bo pokazuje jak dużą wagę potrafi mieć słowo i wyobraźnia.

Pierwszy raz w tej walce książka kontratakuje!
A atakuje swoim... zapachem! Tak, zapach książki tej starej, czy tej nowej potrafi zadowolić nawet najbardziej wybredny nos.
Czytnik broni się! Książka jest tylko jedna, a on ma ich w głowie setki. Może pomieścić w sobie więcej siły! W swojej obronie, czytnik jest pełen wigoru!
Książka nie poprzestaje! Może mieć setki książek w sobie, ale tylko przy książce można zamknąć ją na chwilę, pogładzić grzbiet, przyjrzeć się okładce i wyjrzeć za okno.
Czytnik broni się nadal! On też potrafi pokazać jak książka wygląda, jest smuklejszy i bardziej odporny na zniszczenia!
Żaden z zawodników się nie poddaje, to niesamowite!
Kto według was jest zwycięzcą tej walki?



PISZCIE! :)



I na koniec. 
Nie narzekajmy na czytniki, bo się wyładowały. Nie narzekajmy na książki, które są ciężkie i grube. Nie narzekajmy na nie, bo przecież obie te rzeczy prowadzą nas do tego samego - do czytania. :)








Ćwierćwiecze za mną. Mam na imię Patrycja i swego czasu prowadziłam bloga książkowego, by zachęcić innych do czytania. Obecnie mieszkająca na Islandii dziewczyna, która zapragnęła znów powrócić do swojej pasji. W wolnych chwilach uczy się też języka islandzkiego, ogląda słabe filmy, czyta komiksy i pstryka zdjęcia, gdzie popadnie.

10 komentarze

Napisz komentarze
18/8/16 21:26 delete

Bardzo ciekawy i kreatywny post. Naprawdę, bardzo mi się spodobał. Ja jednak wolę książki ❤❤

Reply
avatar
18/8/16 21:53 delete

Dziękuję ❤ Team Książkowy - łączmy się

Reply
avatar
anielka
AUTOR
18/8/16 22:08 delete

Wow, świetny pomysł na post! Ja nigdy nie korzystałam z czytnika, chociaż chętnie zaopatrzyłabym się w jeden. Mimo to nie wiem, czy by mi się podobał, bo KOCHAM zapach książek ;)
Pozdrawiam x

Reply
avatar
18/8/16 22:39 delete

O tak, zapach książek to coś, czego nie można zastąpić

Reply
avatar
Nata
AUTOR
19/8/16 16:35 delete

Wspaniały post! Według mnie wygrała książka, nie czytam z czytników
Chciałabyś wspólną obserwację? Jeżeli tak, to po prostu daj mi znać ;D
Pozdrawiam <3
nastolatka-marzycielka.blogspot.com

Reply
avatar
19/8/16 16:56 delete

Hej, dziękuję serdecznie za komentarz! Cieszę się, że nie tylko ja wolę książki od czytnika.
Nie mam nic przeciwko wspólnej obserwacji. Już obserwuję twojego bloga, także zapraszam do siebie.

Reply
avatar
Limo
AUTOR
19/8/16 18:30 delete

Pojedynek wygrywa forma tego posta!
Nie no, oczywiście, że stoję murem za książką. Nawet gdyby wprowadzili czytniki z mnóstwem przydatnych i nieprzydatnych superfunkcji, to papierowe egzemplarze będą dla mnie dalej osobistymi dziełami sztuki.

Obserwuję koniecznie!
LimoBooks

Reply
avatar
19/8/16 18:55 delete

Dziękuję! Nie sądziłam, że aż tyle osób stawi się po stronie książki, bo czytnik to bardzo dobry przeciwnik. Ale to prawda, książka jest czymś czego nie da się zastąpić.❤
Dziękuję również za obserwację i też to uczynię!

Reply
avatar
MargoRoth
AUTOR
21/8/16 08:47 delete

Rozbawił mnie ten post, miałaś cudowny pomysł. Cóż, ciężko jest mi się wypowiedzieć, bo nie używałam nigdy czytnika, chociaż ostatnio wiele się o nim dowiedziałam. Myślę tylko o tym, że nawet, jeśli miałabym czytnik, nie mogłabym się całkowicie obejść bez papierowych książek. Jedynym rozwiązaniem byłoby czytanie raz tu, raz tu. Poza tym, mocno pracuję nad moją kolekcją książek i uwielbiam ich widk na półce... ;)
Pozdrawiam cieplutko
Dominika z booksofsouls.blogspot.com

Reply
avatar
21/8/16 17:03 delete

Ja również dopieszczam moją półkę z książkami, gdybym miała ją zastąpić czytnikiem, byłoby tak jakoś pusto.

Pozdrawiam!

Reply
avatar

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, proszę skomentuj.
Będzie mi niezmiernie miło! :)
Do komentowania nie musisz się logować. Ta opcja włączona jest również dla anonimowych użytkowników.