Pax znaczy 'pokój'
Sara Pennypacker - Pax

1/22/2017 17 Comments A+ a-


Hej wszystkim!
Mam dla was dzisiaj recenzję książki, której wypożyczenie właściwie nie było moim zamysłem. Weszłam do biblioteki z zamiarem oddania zaległych tomików, a wróciłam do mieszkania z "Paxem". A skoro nawet pan pracujący w ów bibliotece powiedział, że książka jest dobra, nie mogłam sobie odmówić jej lektury.
Oto więc przed wami recenzja książki Sary Pennypacker!





Tytuł: "Pax"
Autor: "Sara Pennypacker"
Wydawnictwo: IUVI
Tłumaczenie: Dorota Dziewońska
Kategoria: Literatura dziecięca




Odkąd Peter uratował osieroconego liska, on i Pax byli nierozłączni. Pewnego dnia dzieje się jednak coś, czego Peter nigdy by się nie spodziewał: jego ojciec idzie do wojska i chłopiec musi się przeprowadzić do dziadka, którego słabo zna i raczej nie lubi (ze wzajemnością) – a lisa wypuścić do lasu.
Jednak już pierwszej nocy Peter wymyka się z domu dziadka i wyrusza do swojego, oddalonego o 500 kilometrów, gdzie ma nadzieję zastać Paxa.
Lis w tym czasie musi się nauczyć, jak przetrwać w dzikim lesie, i na nowo odkryć świat ludzi i zwierząt. Nigdy jednak nie traci nadziei, że jego chłopiec po niego wróci.
Czy dwunastolatek dotrze sam do domu? I czy odnajdzie tam Paxa?


     Myślicie, że okładka jest piękna? Zerknijcie do wnętrza. Ilustracje w "Paxie", wykonane przez Jona Klassena pasują idealnie do powieści i są naprawdę śliczne.

     Czcionka jest miła dla oka i niewiele tekstu na stronę sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko.

      Rozdziały prowadzone są naprzemiennie - jak możecie się spodziewać - raz z perspektywy chłopca, raz lisa i żeby się nie pogubić, mała ilustracja jednego bądź drugiego widnieje na początku każdego kolejnego rozdziału. Uwielbiam takie małe ozdobniki w książkach!


     Jak już pisałam wcześniej, książka wpadła w moje łapki zupełnie niezamierzenie. Wcześniej czytałam o niej dużo dobrego, jednak natłok obowiązków i innych nieprzeczytanych tomików sprawił, że przestałam wypożyczać książki z biblioteki.
     Do czasu, aż przekroczyłam jej próg i zobaczyłam okładkę "Paxa" na żywo. A potem pan z biblioteki powiedział, że warto ją przeczytać. Wtedy, nie namyślając się dłużej, wzięłam ją do łapek i nie wypuściłam, dopóki nie dotarłam do mieszkania.
        Bohaterami owej książki jest Peter oraz jego lisek - tytułowy Pax. Na pierwszych stronach nie jesteśmy jednak świadkami tego, jak się poznają, ale tego jak się rozstają. Ojciec chłopaka wstępuje do wojska, a Peter musi przeprowadzić się do dziadka, w wyniku czego oboje zmierzają samochodem do lasu, gdzie Pax zostanie porzucony. I tak też się staje.
          Chłopak jednak niedługo po przeprowadzce wymyka się z domu, nie mogąc pogodzić się z pozostawieniem lisa w tak wielkim, pełnym zagrożeń lesie. I podczas tej podróży nie tylko wytrzymałość będzie miała znaczenie, ale przede wszystkim siła przyjaźni, która będzie napędzać głównego bohatera.

Opowiedział jej coś, czego wcześniej nikomu nie mówił. O jedności z Paxem, którą czasami odczuwał, o tym, że czasem nie wiedział, o co chodziło jemu lisowi, ale czuł to samo.

       Historia powieści prowadzona jest z dwóch perspektyw, z perspektywy chłopca i jego lisa. W ten sposób poznajemy nie tylko uczucia towarzyszące Peterowi podczas długiej wędrówki, ale również zagubionego w wielkim lesie lisa.
         Co ciekawe, autorka skupiła się głównie na przeżyciach bohaterów, pozostawiając otaczający ich świat w wielkiej niewiadomej. Nie tylko nie wiemy, w jakim miejscu odbywa się akcja książki, ale nie możemy również umiejscowić jej w czasie. To sprawia, że "Pax" staje się książką ponadczasową i tym bardziej wyjątkową.
         Przez całą tę książkę jesteśmy świadkami tego, jak wielką miłością i jak wielkim przywiązaniem darzą się główni bohaterowie. Pax, który czekał na swojego pana w tym samym miejscu, w którym go porzucono, przywiódł mi na myśl Hachiko. Zaś jego pan - Peter - przez ponad pięćset kilometrów idzie sam, żeby nie tylko uratować swojego przyjaciela, ale wrócić do domu.

- Wracasz do domu czy do swojego zwierzaka?  - To to samo.

              Prócz przedstawienia ogromnej przyjaźni, którą darzą się bohaterowie, książka wspomina również o wojnie i o ludziach nią "zarażonych". Jedną z takich osób jest ojciec Petera, który, dobrowolnie, wstępuje do wojska. Nie tylko ludzie boją się wojny, lisy też ją czują i przed nią uciekają. W "Paxie" znajdziemy więc również metafory dotyczące ludzkich zachowań. Nawet jeśli młodszy czytelnik ich nie dostrzeże, dorosły na pewno odnajdzie w tej książce drugie dno.

- Co to jest wojna?
Szary zamyślił się.
- Jest taka choroba, która czasem dopada lisy. Sprawia, że przestają być sobą i atakują obcych. Wojna to taka choroba, tylko u ludzi.



            
         Nie myślcie, że jeśli ta książka przeznaczona jest dla dzieci, nie powinniście po nią sięgnąć. Nic bardziej mylnego! "Pax" jest odpowiedni dla każdego, nieważne w jakim wieku jesteś. Każdy odnajdzie w niej coś wartościowego i zapamięta ją na długo.
           Lekkie pióro Sary Pennypacker pozwala nam z łatwością wgłębić się w historię Paxa i Petera i śledzić ich losy z prawdziwym zaangażowaniem. Poznacie w tej książce wiele - przyjaźń silną na setki kilometrów, próbę odnalezienia się w nowym środowisku czy przemiany, które zachodzą w bohaterach książki. Ta dwójka nie tylko czuła się odpowiedzialna za tego drugiego, ale również za innych, których spotkali na swojej drodze. 

Pax kochał tego chłopca, czuł się za niego odpowiedzialny i ochraniał go. Kiedy nie mógł tego robić, cierpiał.

          "Pax" to przepiękna opowieść o sile przywiązania człowieka ze zwierzęciem, którą mogę polecić każdemu bez względu na wiek. Aż nasuwa się na myśl cytat z "Małego księcia":

„Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś” 

       Jeżeli pokochaliście "Małego księcia", chętnie polecę wam również "Paxa". Nawet jeśli z pozoru to jedynie bajka dla dzieci, odnajdziecie w niej z pewnością dużo więcej. Wystarczy patrzeć między wierszami, żeby ta opowieść was odmieniła.
               





Ćwierćwiecze za mną. Mam na imię Patrycja i swego czasu prowadziłam bloga książkowego, by zachęcić innych do czytania. Obecnie mieszkająca na Islandii dziewczyna, która zapragnęła znów powrócić do swojej pasji. W wolnych chwilach uczy się też języka islandzkiego, ogląda słabe filmy, czyta komiksy i pstryka zdjęcia, gdzie popadnie.

17 komentarze

Napisz komentarze
Kaś
AUTOR
22/1/17 08:06 delete

Świetny pomysł z tym oznaczeniem rozdziałów obrazkami - dorosłemu zwykle łatwo nadążyć, ale dla dziecka to na pewno spore ułatwienie. :) Jeśli chodzi o treść: naczytałam się już o niej samych superlatyw, więc nie jestem zaskoczona Twoją opinią. Sama zabieram się za lekturę jakoś w przyszłym tygodniu. :)

Reply
avatar
Patty
AUTOR
22/1/17 09:37 delete

W sumie już gdzieś słyszałam o tej książce, ale Twoja recenzja jest pierwszą, którą czytam. Myślę, że mimo gatunku (zazwyczaj nie sięgam po literaturę czysto dziecięcą, gdyż często mi w niej czegoś brakuje) powinnam sięgnąć po "Paxa", lubię książki, z których się coś wynosi. Dzięki za polecenie!
Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Miecza lata"! pattbooks.blogspot.com

Reply
avatar
Avellime
AUTOR
22/1/17 10:22 delete

Już od dawna marzę aby w końcu móc przeczytać te książkę...
Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, iż może mi bardzo przypaść ddo gustu ;)
Pozdrawiam
Moment Of Dreams ♥

Reply
avatar
Anonimowy
AUTOR
22/1/17 13:05 delete

Jak tylko zobaczyłam okładkę pomyślałam o "Małym Księciu". Z chęcią po nią sięgnę, choć nie teraz, bo obecnie mam w domu dwie książki z biblioteki, które muszę w miarę szybko przeczytać i jedną jeszcze ze świąt.
Recenzja jak zawsze świetna, a do tego to zdjęcie <3 Też zaczęłam robić zdjęcia swoim książkom, ale twoje wyglądają jakby zrobił je jakiś profesionalny fotograf (wiem co mówię, mój tata był kiedyś fotografem. To chyba przez niego tak bardzo to lubię ^^)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję ;)
Kot

Reply
avatar
Zaczytana
AUTOR
22/1/17 14:23 delete

Również jestem ciekawa tej książki. Mam ją w planach a ferię i w sumie coraz bardziej chcę ją poznać :)

Reply
avatar
luvbuk.pl
AUTOR
22/1/17 16:05 delete

Jestem zakochana w okładce tej książki i nie moge się doczekać aż sama ja przeczytam! ps. śliczny blog :)

Reply
avatar
Unknown
AUTOR
22/1/17 17:25 delete

Całkowicie zgadzam się z Twoją recenzją :D
Sama stosunkowo niedawno przeczytałam ,,Paxa'' i osobiście jestem oczarowana tą historią. Prosta, piękna, z bardzo ważnym i ogromnym przesłaniem dla każdego bez względu na wiek :)

guide-to-the-world-of-books.blogspot.com

Reply
avatar
22/1/17 17:39 delete

Brzmi to naprawdę dobrze, ale jakoś zupełnie nie ciągnie mnie do tej pozycji. Może kiedyś przeczytam, chociaż nie zapowiada się na razie. ;)

Pozdrawiam,
Koneko z recenzje-koneko.blogspot.com

Reply
avatar
Chabrowa
AUTOR
22/1/17 19:48 delete

Czeka na półce, w przyszłym tygodniu powinnam rozpocząć :)

Reply
avatar
Alexandra
AUTOR
22/1/17 23:14 delete

Już od jakiegoś czasu jestem zaciekawiona tą książką😊

Reply
avatar
dopoilcaffe
AUTOR
23/1/17 13:48 delete

Słyszałam o tej książce i może kiedyś się na nią skuszę, bo bardzo mnie zaciekawiła :) Pozdrawiam :)

Reply
avatar
23/1/17 18:29 delete

Bardzo mi przypomina Małego księcia ta książka i jest to wystarczający powód, aby po nią sięgnąć. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać:)

Reply
avatar
MargoRoth
AUTOR
24/1/17 16:34 delete

Pewnie jestem w zdecydowanej mniejszości, ale nie podobał mi się ,,Mały książę", a ,,Pax" troszkę mi go przypomina. Mam jednak wrażenie, że książka Sary Pennypacker mogłaby trafić do mojego serca lepiej niż powieść Anthony'ego de Saitn Exupery. :)

Pozdrawiam cieplutko
BOOKS OF SOULS

Reply
avatar
Amanda
AUTOR
25/1/17 12:44 delete

Tyle się już naczytałam o tej książce, że bardzo chcę też sama ją przeczytać. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda. ;)

Reply
avatar
Unknown
AUTOR
26/1/17 06:50 delete

Napewno przeczytam. Zapraszam do mnie http://oczytanawswiecie.wordpress.com/

Reply
avatar
27/1/17 14:39 delete

Marzę o przeczytaniu tej książki! Prędzej czy później pewnie ją kupię i stanie na półce tuż obok "Małego Księcia". Pozdrawiam!

Reply
avatar

Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, proszę skomentuj.
Będzie mi niezmiernie miło! :)
Do komentowania nie musisz się logować. Ta opcja włączona jest również dla anonimowych użytkowników.