KSIĄŻKA VS KINDLE (i dlaczego wolę jednak książkę)
Po dłuższej przerwie przychodzę do was z takim oto wpisem. Planowałam napisać na blogu parę recenzji, ale "Promyczek" idzie mi dość wolno, bo nie miałam na niego czasu. Dzisiaj więc na luźno weźmiemy udział w przesądzonej z góry dla mnie bitwie. Bitwie między książką a czytnikiem!
Dlaczego przesądzonej?
Nie będę ukrywać, że pomimo tylu dobrych opinii na temat czytnika, wolę jednak te papierowe odpowiedniki. Jednak żeby było sprawiedliwie, każdy z zawodników pokaże w czym jest dobry, a może według was wygra ktoś inny!
Fanfary poproszę i okrzyki!
Na ring wchodzi najpierw książka!
Na ring wchodzi teraz czytnik!
Czytnik jest młodziutki w porównaniu z książką, ale jest bardziej zaawansowany technologicznie i szybko się uczy. Czy to przeważy szalę zwycięstwa na jego stronę?
Czytnik zaczyna jako pierwszy, bo jest odważny i pełen siły.
Książka jest na ogół łatwo odporna na zniszczenie, można ją targać, zgniatać, urywać jej kartki i mazać kredkami.
Ale książka broni się dzielnie!
Odpiera atak, bo przecież podkreślanie pięknych cytatów i zaginanie rogów dodaje jej duszy.
Czytnik zaczyna atak ponownie!
Czytnik jest naładowany i działa znakomicie, ale wielokrotne ataki powodują spadek energii. Czy wytrzyma do końca walki?
Książka radzi sobie świetnie z obroną, chociaż jest dużo starsza. Jej grubość dodaje jej wagi, a więc i siły. Ja jako sędzia tej walki, uważam że ciężar książek jest ich atutem, bo pokazuje jak dużą wagę potrafi mieć słowo i wyobraźnia.
Pierwszy raz w tej walce książka kontratakuje!
A atakuje swoim... zapachem! Tak, zapach książki tej starej, czy tej nowej potrafi zadowolić nawet najbardziej wybredny nos.
Czytnik broni się! Książka jest tylko jedna, a on ma ich w głowie setki. Może pomieścić w sobie więcej siły! W swojej obronie, czytnik jest pełen wigoru!
Książka nie poprzestaje! Może mieć setki książek w sobie, ale tylko przy książce można zamknąć ją na chwilę, pogładzić grzbiet, przyjrzeć się okładce i wyjrzeć za okno.
Czytnik broni się nadal! On też potrafi pokazać jak książka wygląda, jest smuklejszy i bardziej odporny na zniszczenia!
Żaden z zawodników się nie poddaje, to niesamowite!
Kto według was jest zwycięzcą tej walki?
PISZCIE! :)
I na koniec.
Nie narzekajmy na czytniki, bo się wyładowały. Nie narzekajmy na książki, które są ciężkie i grube. Nie narzekajmy na nie, bo przecież obie te rzeczy prowadzą nas do tego samego - do czytania. :)
10 komentarze
Napisz komentarzeBardzo ciekawy i kreatywny post. Naprawdę, bardzo mi się spodobał. Ja jednak wolę książki ❤❤
ReplyDziękuję ❤ Team Książkowy - łączmy się :)
ReplyWow, świetny pomysł na post! :) Ja nigdy nie korzystałam z czytnika, chociaż chętnie zaopatrzyłabym się w jeden. Mimo to nie wiem, czy by mi się podobał, bo KOCHAM zapach książek ;)
ReplyPozdrawiam x
O tak, zapach książek to coś, czego nie można zastąpić :)
ReplyWspaniały post! :D Według mnie wygrała książka, nie czytam z czytników :)
ReplyChciałabyś wspólną obserwację? Jeżeli tak, to po prostu daj mi znać ;D
Pozdrawiam <3
nastolatka-marzycielka.blogspot.com
Hej, dziękuję serdecznie za komentarz! Cieszę się, że nie tylko ja wolę książki od czytnika.
ReplyNie mam nic przeciwko wspólnej obserwacji. Już obserwuję twojego bloga, także zapraszam do siebie. :)
Pojedynek wygrywa forma tego posta! :D
ReplyNie no, oczywiście, że stoję murem za książką. Nawet gdyby wprowadzili czytniki z mnóstwem przydatnych i nieprzydatnych superfunkcji, to papierowe egzemplarze będą dla mnie dalej osobistymi dziełami sztuki. :)
Obserwuję koniecznie!
LimoBooks :)
Dziękuję! Nie sądziłam, że aż tyle osób stawi się po stronie książki, bo czytnik to bardzo dobry przeciwnik. Ale to prawda, książka jest czymś czego nie da się zastąpić.❤
ReplyDziękuję również za obserwację i też to uczynię! :)
Rozbawił mnie ten post, miałaś cudowny pomysł. :) Cóż, ciężko jest mi się wypowiedzieć, bo nie używałam nigdy czytnika, chociaż ostatnio wiele się o nim dowiedziałam. Myślę tylko o tym, że nawet, jeśli miałabym czytnik, nie mogłabym się całkowicie obejść bez papierowych książek. Jedynym rozwiązaniem byłoby czytanie raz tu, raz tu. Poza tym, mocno pracuję nad moją kolekcją książek i uwielbiam ich widk na półce... ;)
ReplyPozdrawiam cieplutko
Dominika z booksofsouls.blogspot.com
Ja również dopieszczam moją półkę z książkami, gdybym miała ją zastąpić czytnikiem, byłoby tak jakoś pusto. :)
ReplyPozdrawiam!
Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, proszę skomentuj.
Będzie mi niezmiernie miło! :)
Do komentowania nie musisz się logować. Ta opcja włączona jest również dla anonimowych użytkowników.